Nie wiem czy nie ta sama liga, co "Annabelle", choć ten drugi tytuł ratuje się lepszą muzyką i klimatem. Faktycznie nie które przypadki śmierci były zbędne, np. kierowcy śmieciarki czy pracownicy baru. Śmierć doktorka właściwie nie zmieniła drastycznie biegu zdarzeń, śmierć Eleny wymyślona na szybko i mocno naciągnięta, bo jeszcze jej okaleczenie zrozumieć mogę, tak śmierci nie bardzo. I pytanie, skąd podczas tej sceny wziął się ogień? ;?

A mnie Annabelle wynudziła :-)

Nie, była po prostu idiotyczna. Popsuć tak dobry pomysł na film... płakać się chce.

Niby fajny klimat,montaż i muzyka.Jednak sporo głupawek typu, dziecko o sile Pudziana, czy waciana laleczka zabójca.I oczywiście jak to bywa w horrorach made in USA, zachowanie głównych bohaterów rodem z taniego pornola.

Wszystko na ten temat za wypowiedz masz u mnie 9 ;)

Annabelle to straszny gniot. Skoro ten film jest gorszy, to go sobie odpuszczę.

Zgadzam sie w 100%. Nie da sie tego filmu oglodac bez przewijania, chyba ze dla smiechu.